Zwane Kunegundą ulokowane w Nowym Korczynie źródło mające ścisły związek z kultem św. Kingi. Figura tej postaci umieszczona jest na obelisku znajdującym się obok ocembrowanego ujęcia. Wyryto na niej datę 1820. Z początkiem XVII wieku jednak nad źródełkiem wzniesiono kapliczkę, a w jej wnęce umieszczono wizerunek Chrystusa na krzyżu, nad nim - Boga Ojca z wyciągniętymi rękoma, a po bokach - Najświętszą Maryję Pannę i św. Kingę. Kapliczka posadowiona została na pewnego rodzaju łuku podpieranym przez cztery kamienne kolumny wykonane z wapienia pińczowskiego. Ufundował ją szlachcic Tomasz Borkowski, jednak po kilkudziesięciu latach cała budowla runęła. Na gruzach umieszczono figurki wydobyte spośród kamieni, co zanotowała komisja procesu beatyfikacyjnego z 1684r.
Według tradycji źródło wytrysnęło na wprost miejsca brzegu Nidy, na które niegdyś fale rzeki wyrzuciły zwłoki utopionego rzekomo królewicza Andrzeja. Swoje nogi obmywała w nim św. Kinga, kiedy nocami wędrowała z zamku do nieistniejącego dziś kościółka św. Mikołaja. Któregoś dnia ujrzała ona przy studzience dziecko z chorobą oczu. Po kilkukrotnym ich przetarciu wodą ze źródła, choroba ustąpiła. Wydarzenie to zapoczątkowało wiarę w uzdrawiające właściwości tej wody. Po śmierci św. Kingi rozwożono ją po całej Polsce, a nawet na Litwę.
Początki kultu Źródła św. Kingi sięgają XV wieku. Gromadziły się przy nim pielgrzymki z Nowego Korczyna i okolic, zwłaszcza ludzie mający problemy ze wzrokiem i chorzy na febrę. I jak głosiła wieść powszechna, wielu wierzących odzyskiwało tu pierwotne zdrowie. Obecnie jednak słabnie kult św. Kingi i wiara w skuteczność wody z tego źródła.
Copyright 2011-2023 bohun
Wykorzystywanie materiałów zamieszczonych w Geotydzie
bez zgody właściciela praw autorskich jest zabronione