Zatopiona kopalnia rud żelaza zlokalizowana na tzw. Pasiekach ok. 6km na wschód od Miasteczka Śląskiego, z którym połączono ją kolejką wąskotorową. Funkcjonowała od roku 1889 do 1917. Jej uruchomienie poprzedziły badania poszukiwawcze przeprowadzone w latach 1850-66. W dolomitach kruszconośnych triasu środkowego natrafiono wówczas na bogate pokłady rudy o zawartości 48% żelaza oraz srebronośne rudy cynkowo-ołowiowe (wydobywano je w pobliskiej kopalni
Szczęście Flory). Ciała rudne stanowiły, zalegające pod 4-8m nadkładem glin zwałowych, pokłady o miąższości 4-16m (najczęściej do 12m) rozciągnięte na długości ok. 2km, co czyniło z nich jedno z największych i najbogatszych tego typu złóż w całej Europie. W sąsiedztwie kopalni znajduje się także podziemne jezioro nazywane Głównym Zbiornikiem Wód Podziemnych Lubliniec-Myszków, z którego czerpana jest woda dla zaopatrzenia Tarnowskich Gór i części Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
W początkowej fazie płytko zalegające rudy wydobywano metodą odkrywkową i szybikową; w latach 1850-80 wydrążono ok. 90 szybów. Pełną moc wydobywczą Bibiela wraz z kopalnią
Szczęście Flory osiągnęły w 1891r. przy załodze złożonej z 700 osób pracujących w nich na przemian. Rudy wydobywano wówczas metodą upadową, drążąc 4 szyby do głębokości 60m: Neptun, Nordstern, Gluck Auf, Klemens. Pracom od początku towarzyszyła woda. Początkowo odprowadzano ją 91m długości pochylnią, jednak wraz z postępem robót zdecydowano o montażu ośmiu najnowocześniejszych na ówczesne czasy maszyn, tworząc system wypompowywania wody. Do roku 1909 kopalnia zalewana była czterokrotnie, więc doposażono ją w trzy pompy wirowe o wydajności 29m3/min. Ostatecznie jednak nie poradziły sobie one z wypływem, do którego doszło wczesnym popołudniem 17 czerwca 1917r. Żywioł o wydajności 38m3/min zatopił kopalnię wraz z urządzeniami w ciągu 2 godzin. W tym samym roku podjęto próbę jej osuszenia, lecz pompy sprowadzone z Gliwic pozwoliły jedynie obniżyć lustro wody i wydobyć część zatopionego sprzętu. Większość, podobnie jak 2/3 zasobów, pozostała zalana. Do dziś zachowały się jednak malownicze ruiny, Szmaragdowe Jeziorko (staw o szerokości do 100m i głębokości 33m w miejscu dawnej odkrywki) oraz Morskie Oko (potoczna nazwa stawu o głębokości nawet 80m powstałego w miejscu szybów z zatopionymi maszynami).